Uwielbiam piątkowe wieczory (oczywiście, gdy mam przed sobą perspektywę wolnego weekendu:-)). Dzisiejszy wieczór spędzam z książką "Moje Indie" Jarosława Kreta i z serniczkiem autorstwa mojej Mamy.
Oczywiście ja kroiłam - dlatego wyszedł taki nieforemny :D
Miłego weekendu!
miłego :*:*:*:* fajne takie wieczory :)
OdpowiedzUsuńja własnie skonczyłam sprzątać i leniuchuje :P
OdpowiedzUsuńmmmm sernik na zimnoo pyszności! :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ja niestety pracuję w weekend:(
OdpowiedzUsuńJa ten weekend mam wolny od szkoły :)
UsuńJa też odpoczywam, tyle, że przy laptopie. ;-)
OdpowiedzUsuńplacuszek mniam :** miłego wiezczoru
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle u Ciebie nastrojowo:)
OdpowiedzUsuńObserwuję i serdecznie zachęcam do obserwowania mojej strony:)
Pozdrawiam:D
ja także uwielbiam takie wieczory! :)
OdpowiedzUsuńpo prostu bajka! :)
chyba wszyscy kochamy piatkowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńTo taka szczególna część tygodnia :)
Usuńluubię tak
OdpowiedzUsuńSernik bez względu na kształt wygląda bardzo smakowicie :) Szkoda ,że ja nie mam takij chwili wytchnienia,ach te studia -.- Pozazdrościć piątków !
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń