Postanowiłam pójść za ciosem i zamieścić kolejny wpis. Kilka dni temu napisałam, że że w maju wychodzę za mąż. Ten wielki dzień nadejdzie dokładnie 16 maja. Możemy stwierdzić z niezbitą pewnością, że to nie my wybieraliśmy datę, tylko data wybrała nas - krótko po zaręczynach jedliśmy obiad w restauracji, która już jakiś czas temu wpadła nam w oko. Pod wpływem impulsu zapytaliśmy kelnera, które terminy będą wolne w przyszłym roku. Okazało się, że została nam jedna data... 16 maja :) Tak więc wszystko się zaczęło :D W ramach wyjaśnienia dodam, że od samego początku wychodziliśmy z założenia, że nie będziemy planować ślubu na kilka lat do przodu.
Do naszego ślub i wesela pozostało 208 dni. Na dzień dzisiejszy mamy:
- wynajętą restaurację
- zespół
- fotografa
- kamerzystę (a w zasadzie dwóch :D)
- jesteśmy w trakcie załatwiania formalności kościelnych
- możemy "odhaczyć" zmówiny, które już za nami.
- "zaklepałam" także manikiurzystkę i makijażystkę.
Ostatnio rozglądam się za suknią ślubną, ale prawdę mówiąc mam już niezły mętlik w głowie i nic mi się nie podoba :(
A jak jest u Was? Któraś z Was wychodzi za mąż w przyszłym roku?
Miłego wieczoru :)
Allle czad! :D Decyzja troszkę na spontanie podjęta :-). W sumie jeszcze kupe czasu, ale ja już trzymam kciuki za piękną pogodę w dniu Waszego ślubu :).
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć że to wszystko już za mną, tyle miałam stresu, a teraz? tak bardzo żałuje że już nigdy czegoś takie nie przeżyje, cudowny czas...:) Powodzenia w przygotowaniach :)
OdpowiedzUsuńBędziesz miała ślub w dzień w który ja zawsze marzyłam mieć :) dzień moich urodzin :)
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia i dużo cierpliwości ;)
Mój ślub 13 czerwca:) też jeszcze nie mam wybranej sukienki :)
OdpowiedzUsuńJa się nie dziwię, że masz mętlik. W sklepach taki wybór, że ciężko się zdecydować.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie znalazłam swojego księcia, więc mam jeszcze dużo czasu.
Życzę, by przygotowania szły gładko i przyjemnie ;)
_________________________________________
zapraszam
http://designyourhappylife.com/
Ja :) 17 września. Mam już fotografa, salę, kościół i właśnie załatwiam Dj'a. Nie mam zbyt dużych problemów z terminami, bo to czwartek.
OdpowiedzUsuńja i też prowadzę serię takich wpisów :)
OdpowiedzUsuńJa już "po", więc życzę powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńMoja siostra wychodzi za mąż w maju - tydzień po Tobie :)
OdpowiedzUsuńI powiem Ci, że faktycznie planowanie na lata do przodu jest czasem bez sensu, bo nie wszystko da się przewidzieć i może stać się coś, co nagle sprawia, że plany trzeba pozmieniać. Bez wdawania się w szczegóły: miało być wielkie wesele a ostatecznie będzie to kameralna uroczystość w gronie najbliższych.
poszukiwania sukienki to faktycznie zmora. wiem, bo już mam za sobą rajd z siostrą po salonach :) Czekam na więcej wpisów odnoście wesela :)
To przecudny dzień w życiu. Ja już ten dzień mam za sobą. Pozostały tylko piękne wspomnienia,
OdpowiedzUsuń