Dzisiejszy post utrzymany będzie w tematyce innej niż kosmetyczna :) Poniedziałkowe popołudnie upływa u mnie pod znakiem lenia :D Przeglądam gazety, czytam książkę. "Dracula" Brama Stokera to naprawdę ciekawa powieść, trudno się od niej oderwać. Mam nadzieję, że nic strasznego nie będzie mi się śniło w nocy :D
Przy okazji pochwalę się Wam dwoma saszetkami zapachowymi do szafy, które kupiłam dziś w Schleckerze. Jedna sztuka kosztuje 2,99. Za dwie zapłaciłam 3,99. Opłacało się :) Tę o zapachu magnolii oddałam Mamie, a dla siebie zostawiłam herbacianą.
A Wy jak spędzacie dzisiejsze popołudnie?
Pozdrawiam :)
Ja nadrabiam zaległości blogowe, i właśnie myśle co by tu zjeść na kolacje ... :P
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
UsuńJuz nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam w rękach gazetkę :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te saszetki chociaż moją ulubioną jest czereśnia :D
OdpowiedzUsuńJa już wchłonęłam najnowsze Glamour :)
OdpowiedzUsuńo, saszetki zapachowe - szczerze mówiąc jeszcze nie miałam. A schlecker jest niestety tylko 1!! na cały kraków:/
OdpowiedzUsuńMogę Cię zapewnić, że zapach mają boski :)
Usuń