poniedziałek, 20 października 2014

Projekt wesele, cz. I

Witajcie :)
Postanowiłam pójść za ciosem i zamieścić kolejny wpis. Kilka dni temu napisałam, że że w maju wychodzę za mąż. Ten wielki dzień nadejdzie dokładnie 16 maja. Możemy stwierdzić z niezbitą pewnością, że to nie my wybieraliśmy datę, tylko data wybrała nas - krótko po zaręczynach jedliśmy obiad w restauracji, która już jakiś czas temu wpadła nam w oko. Pod wpływem impulsu zapytaliśmy kelnera, które terminy będą wolne w przyszłym roku. Okazało się, że została nam jedna data... 16 maja :) Tak więc wszystko się zaczęło :D W ramach wyjaśnienia dodam, że od samego początku wychodziliśmy z założenia, że nie będziemy planować ślubu na kilka lat do przodu.



Do naszego ślub i wesela pozostało 208 dni. Na dzień dzisiejszy mamy:
- wynajętą restaurację
- zespół
- fotografa
- kamerzystę (a w zasadzie dwóch :D)
- jesteśmy w trakcie załatwiania formalności kościelnych
- możemy "odhaczyć" zmówiny, które już za nami.
- "zaklepałam" także manikiurzystkę i makijażystkę. 

Ostatnio rozglądam się za suknią ślubną, ale prawdę mówiąc mam już niezły mętlik w głowie i nic mi się nie podoba :(

A jak jest u Was? Któraś z Was wychodzi za mąż w przyszłym roku?

Miłego wieczoru :)


piątek, 17 października 2014

Powrót, zmiany i zakupy:)

Witam :)
Postanowiłam powrócić do blogowego świata. Moja nieobecność spowodowana była nawałem pracy oraz niejako zmianą trybu życia, ponieważ od czerwca pracuję w dużej, dynamicznie rozwijającej się firmie. Przez pierwsze dwa miesiące po powrocie z pracy do domu miałam dosyć i marzyłam jedynie o gorącej kąpieli i miękkiej poduszce. Mój proces klimatyzacji nadal trwa, jednak jest już zdecydowanie lepiej. Poziom stresu obniża się z dnia na dzień, a praca daje mi coraz więcej satysfakcji :)
Zmiany w życiu zawodowym kroczą w parze ze zmianami w życiu osobistym. Zaręczyłam się i w maju biorę ślub. Przygotowania do wesela trwają i pochłaniają coraz więcej czasu. 
To wszystko sprawia, że mam bardzo mało wolnych chwil dla siebie, a gdy już je wygospodaruję, to zazwyczaj spędzam je z Narzeczonym (czemu trudno się dziwić :D) :) 
Postanowiłam jednak, że powrócę do pisania bloga. Najprawdopodobniej wpisy nie będą pojawiały się często, jednak postaram się chociaż od czasu do czasu się odezwać. Na dobry początek mam dla Was kilka fotek z mego życia codziennego :)



Moje "maleństwo" :)



Prezent urodzinowy od Przyjaciółki. Książkę gorąco polecam - czyta się ja rewelacyjnie :)



Nasz "plan działań weselnych" mieści się w takim oto notatniku :)



Nowe buciki z Reserved - są wygodne i wyglądają świetnie na nogach, ale niestety wszystko "łapią" :D



Torebka, która idealnie pasuje do butów  H&M. Miała długie frędzle, ale je skróciłam, ponieważ nie pasowały do mojego stylu :)


Miłego wieczoru :)

piątek, 25 lipca 2014

Zakupy ciuchowo-kosmetyczne z ostatnich tygodni :)

Witajcie po długiej nieobecności!
Dawno się nie odzywałam, ale spowodowane to było wyłącznie brakiem czasu na blogowanie. Zdobyłam pracę na której mi bardzo zależało i większość wolnego czasu spędzam na dokształcaniu się lub jestem zbyt zmęczona, aby cokolwiek napisać. Dzisiaj jednak postanowiłam dać znak życia i stworzyć notkę na temat zakupów ciuchowo-kosmetycznych, które poczyniłam w ostatnim czasie :) Niestety będzie bez cen - nie pamiętam ich, ale większość rzeczy z sieciówek pochodzi z wyprzedaży :) Zdjęcia nie są najlepszej jakości - wybaczcie, ale po całym dniu pracy padam z nóg i nie mam siły na ich perfekcyjną obróbkę :) Większość rzeczy jest "biurowa", ponieważ zakupiłam je z myślą o pracy.



Bluzka H&M z sh - 4 zł



Bluzka z Butiku



Bluzka Mohito



Bluzka C&A



Sweterek Bershka



Spodnie: czarne - Stradivarius, białe - Bershka



Buciki CCC



Sportowe Reeboki z których jestem bardzo zadowolona :) 



"Kaczuszki", których nie znosi mój Chłopak :D 



Naszyjnik - C&A



A także skromne uzupełnienie kosmetycznych zapasów :)

Pochwalę się jeszcze jednym faktem - od niedawna noszę aparat ortodontyczny. Myślałam o nim od dawna, ale zdecydowałam się dopiero teraz i pomimo trudnych początków - nie żałuję :D Nie jest on dla mnie powodem do wstydu - wprost przeciwnie - podchodzę do niego z dystansem i uśmiecham się najszerzej jak potrafię :D

Dobranoc :)

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Majowe denko

Hej!
W kwietniu na moim blogu nie pojawiła się notka z serii "zdenkowanych", ponieważ ilość zużytych przeze mnie kosmetyków była znikoma. Od tamtego czasu liczba pustych opakowań się oczywiście zwiększyła, dlatego zapraszam Was dzisiaj na zbiorcze denko.




Tradycyjnie zaczynamy od twarzy:


1. Micelarny żel nawilżający do mycia i demakijażu (skóra normalna, sucha i wrażliwa) BeBeauty - bardzo dobrze myje twarz, jest wydajny i w dodatku niedrogi. Kupię ponownie.
2. Tonik ogórkowy Ziaja (cera normalna, tłusta i mieszana) - "pewniak" w mojej pielęgnacji. Kupię ponownie.
3. Maseczki Ziaja - mój faworyt wśród maseczek. Pojawiają się w każdym moim podsumowaniu. Kupię ponownie.
4. Dermogal A+E - jest to kolejny mój ulubieniec, którego używam od bardzo dawna i myślę, że szybko mi się nie znudzi. Jest wydajny, niedrogi i bardzo skuteczny w działaniu - niesamowicie nawilża skórę. Kupię ponownie.
5. Płyn micelarny BeBeauty - mój kolejny ulubieniec. Myślę, że jego zalety są szeroko znane w blogosferze, więc nie będę się rozpisywać na ten temat. Kupię ponownie.


Ciało:


1. Masło do ciała o zapachu zielonej herbaty i limonki Verona - mam w stosunku do niego mieszane uczucia. Całkiem nieźle nawilża i ładnie pachnie, jednak wolno się wchłania i jest mało wydajne. Raczej nie kupię ponownie.
2. Żel pod prysznic BeBeauty (Japonia) - dobrze myje, ładnie pachnie, jest wydajny i kosztuje naprawdę niewiele. Kupię ponownie. 
3. Energizująca sól do kąpieli BeBeauty (bursztynowa) - bardzo lubię wszystkie biedronkowe sole za ich ładny zapach i wydajność. Kupię ponownie.
4. Płyn do higieny intymnej Ziaja Intima (migdałowy) - to już kolejna wykorzystana przeze mnie mnie butelka. Bardzo dobry płyn, wydajny, łagodny. Kupię ponownie. 


Pora na włosy:


1. Szampon do włosów z pasemkami Loreal Elseve - bardzo dobry, typowo "drogeryjny" szampon. Szczególnej ochrony pasemek nie zauwazyłam, ale cóż... to tylko szampon :D Nie planuję w najbliższym czasie farbowania włosów, zamierzam odpocząć od pasemek, więc pewnie na razie nie kupię go ponownie.
2. Olejek łopianowy z czerwoną papryką Green Pharmacy - uzywam go do olejowania i w połączeniu z innym olejkiem sprawdza się naprawdę bardzo dobrze. Nie mam pojęcia czy pobudza wzrost włosów, ponieważ aktualnie jestem w fazie zapuszczania i stosuję na nie kilka sposobów, dlatego nie wiem który jest najbardziej skuteczny. Kupię ponownie.
3. Olej macadamia - używałam go do olejowania i sprawdzał się całkiem nieźle. Nigdy jeszcze nie stosowałam go na ciało, a mam ochotę :) Być może kupię ponownie. 
4. Odżywka ochronna do włosów farbowanych lub z pasemkami Loreal Elseve - całkiem niezła odżywka. Co prawda wiekszej ochrony koloru nie zauważyłam, ale po jej użyciu włosy były nawilżone, lśniące, łatwiej się rozczesywały. Jak już wspomniałam, nie planuje na razie farbowania, dlatego w najbliższym czasie jej nie kupię. 
5. Maseczki do włosów Biovax - mam co do nich mieszane uczucia. Na początku byłam nimi zachwycona, ponieważ włosy po ich użyciu były odżywione i lśniące. Z czasem zauważyłam jednak, że dosyć mocno obciążają moje włosy. Być może kupię ponownie (jednak nie do regularnego stosowania).


Inne:



1. Woda toaletowa C-Thru Emerald Shine - zapach jest obłędny, trwałość średnia, cena przystępna. Być może kupię ponownie
2. Grafitowa henna do brwi Delia Cosmetics - być może jest to zwykła henna, ale ja osobiście bardzo ją lubię. Ma tylko jedną wadę - moim zdaniem jest jej zdecydowanie za dużo na jeden raz, przynajmniej dla mnie :D Kupię ponownie.

Używałyście któregoż z powyższych kosmetyków? Dajcie znać jak się u Was sprawdzał :)

Miłego popołudnia :)

piątek, 30 maja 2014

Majowy fotomix :)

Hej :)
Kończy się najpiękniejszy miesiąc w roku, zatem pora na krótkie podsumowanie :) 

Zacznę tradycyjnie - od jedzenia :) Nie mogę się powstrzymać przed fotografowaniem swoich posiłków :D W ten też sposób powstaje coś w rodzaju "food diary" :)



1. Sałatki - wiosenna oraz z kabanosem. 2. Kluski śląskie, potrawka z kurczaka i czerwona kapusta. 
3. Warzywa z patelni (z przewagą ziemniaków :D), panierowana rybka, zielona sałata z ogórkami. 
4. Połączenie doskonałe - makaron, szpinak, ser feta, podróbka parmezanu :)



1. Z okazji dnia Matki kupiłam Mamie czekoladki i pomogłam Jej je zjeść :D 2. Bułeczka z masełkiem, serkiem camembert i pomidorem. Mniam :)



 1. "Katarzyna Wielka. Gra o władzę" Ewy Stachniak "wciąga" niesamowicie. Polecam nie tylko wielbicielom historii. 2. Lubię ogródki, kwiatki, blogi i czasopisma o tej właśnie tematyce. Ostatnio pracuję intensywnie nad swoim ogródkiem. Może zamieszczę kiedyś kilka fotek :) 3. Biedronkowa promocja na książki - za 5 zł żal było nie wziąć :) 



1. Nowości z Drogerii Natura. 2. Moja nowa koszulka. Koty rządzą :D 3. Nowości z Biedronki. 
4. Wycieczka do Iwonicza Zdroju i kawałek mnie :)

Ponadto chciałam podsumować ten miesiąc w kilku słowach, ponieważ okazał się on dla mnie bardzo owocny.
1. Przeszłam przez najtrudniejszą, a zarazem najlepszą rozmowę kwalifikacyjną w moim życiu. 
Z pozytywnym skutkiem :)
2. Zwiedziłam Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau. Nie robiłam zdjęć ze względu na charakter tego miejsca, w którym fotografowanie wydawało mi się niewłaściwe, dlatego też nie zamieszczam żadnej fotografii. Polecam taką wycieczkę każdemu. 
3. Odbyłam całą masę pieszych wycieczek ( w ramach poprawy kondycji swojej i Marcina). Odwiedziłam uzdrowiska Rymanów Zdrój i Iwonicz Zdrój. Odkryłam jak piękne jest Podkarpacie. Cudze chwalicie, swego nie znacie :)
4. Przebadałam swoje znamiona u dermatologa - badanie jest bezbolesne, a sama świadomość bycia zdrowym - bezcenna. Warto kontrolować swoje znamiona - profilaktyka przede wszystkim. Ponadto umówiłam się na wizyty kontrolne do lekarzy specjalistów oraz do ortodonty- tak, tak, będzie aparacik... :) 


A jak Wam minął maj?

Pozdrawiam :)

sobota, 17 maja 2014

Uzupełnienie braków kosmetycznych, czyli zakupy :)

Witajcie!
Ostatnimi czasy staram się robić racjonalne zakupy, dlatego też kupuję wyłącznie produkty, które aktualnie mi się kończą. Jak sam tytuł posta wskazuje - dzisiaj będzie kosmetyczne uzupełnienie braków :)



Podczas ostatnich zakupów uzupełniłam swoją kosmetyczkę o następujące produkty:
Kremowa odżywka do włosów z tendencją do przetłuszczania (cytryna i biała glinka) Garnier Ultra Doux (Rossmann, 8 zł)
Oliwka pielęgnacyjna dla niemowląt Hipp (Rossmann, 14 zł)
Szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się z nagietkiem Green Pharmacy (Rossmann, 7,50 zł)
Maseczki Ziaja (Rossmann, 1,60 zł/szt.)
Maseczka truskawkowo-waniliowa Rival de Loop (Rossmann, 1,70)
Maseczki do włosów Biovax (Biedronka, ceny niestety nie pamiętam :D)

Miłego dnia :)

sobota, 3 maja 2014

Kwietniowy fotomix :)

Cześć!
Muszę przyznać, że idea fotomixów przypadła mi do gustu - śledzę tego typu wpisy na Waszych blogach i sama lubię takowe tworzyć :) Dzisiaj zapraszam Was na krótki fotomix kwietniowy.




Oczywiście na początku jedzenie :) 
1. Racuszki z kurczaka, pieczarek i sera żółtego z surówką. 2. Parówki w cieście francuskim. 3. Ciasteczka :):):) 4. Święconka :)




1. Akcja "Szaleństwo zakupowe" :) 2. Moja skromna osoba na łonie natury :) 3. "Helena Rubinstein. Kobieta, która wymyśliła piękno" M. Fitoussi - naprawdę warto. 3. Wiosna w pełni :)

Miłego dnia :)

środa, 30 kwietnia 2014

Uzupełnienie braków kosmetycznych :)

Dobry wieczór :) 
Przepraszam Was za moja długą nieobecność. Spowodowana jest ona... piękną pogodą :) Słoneczko świeci, więc czas wolny spędzam w ogródku - sadzę, kopię i sieję lub też odpoczywam na świeżym powietrzu :) Postanowiłam jednak dać znać życia i przychodzę dziś do Was z zakupami kosmetycznymi poczynionymi w ramach uzupełnienia braków.




Olejek łopianowy z czerwoną papryką Green Pharmacy - Rossmann, 4,99 zł
Nawilżające mleczko do ciała America Spa Bielenda (o zapachu jagody acai i awokado) - Rossmann, 10,39 zł
Naturalny oliwkowy płyn do higieny intymnej Ziaja (kwas mlekowy i olej oliwkowy) - Rossmann, 7,49 zł
Wulkaniczny peeling i maska do stóp Dax Cosmetics, Perfecta - Rossmann, 1,99 zł (promocja). Musicie niestety wytężyć wzrok, aby go dojrzeć, bo nie chciał "pozować" :D
Pokrzywa z Vitaxu - Rossmann, 2,99 zł
Tonik ogórkowy Ziaja - apteka, 7,30 zł
Dermogal A+E - apteka, 14,50 zł
Płyn micelarny z BeBeauty - Biedronka, ok. 4,50 zł

Miłego wieczoru :)

środa, 9 kwietnia 2014

Kilka prostych zasad dotyczących zakupów, nowe buty plus ostatnia lektura :)

Dzień dobry :)
Nie wspominałam Wam jeszcze o tym, że postanowiłam wprowadzić do swojej szafy nieco klasyki, a co za tym idzie - kupować mniej, ale za to rzeczy lepszej jakości, rzeczy, co do których będę miała pewność, że nie będą leżeć na dnie szafy i jej "zagracać" :) Nie uległam tym samym wszechobecnej modzie na minimalizm, moja postawa jest raczej podyktowana zdrowym rozsądkiem. Zmiana mojego nastawienia wynika głównie z tego, że podczas niedawnych wiosennych porządków bardzo dużo rzeczy poszło do wyrzucenia. To samo dotyczy kosmetyczki. Wyrzuciłam wszystkie kosmetyki, którym kończył się termin ważności, stare lakiery do paznokci, itd. Moje serce co prawda zabolało, jednak pomogło mi to ocenić moje podejście do kwestii oszczędzania, promocji i "robienia zapasów". A oto kilka prostych zasad, którymi postanowiłam się kierować:
1. Jestem osobą, która bardzo delikatnie się maluje,a więc nie potrzebuję pięciu tuszów do rzęs, niezliczonej ilości podkładów, paletek cieni do powiek, szminek, itd. Tym samym daję sobie szlaban na zakup kolorówki.
2. Do tematu promocji od tej chwili staram się podchodzić "z głową" - a więc kupuję dany produkt wtedy, gdy kończy mi się poprzedni. Nie robię zapasów, ponieważ w rezultacie niektórych rzeczy nie zdążę zużyć ze względu na ograniczony okres ważności.
3. Wprowadzam klasykę do szafy, a więc kupuję rzadziej oraz kupuję rzeczy, które sprawdzają się w każdej sytuacji. Mogą być one droższe, a więc lepszej jakości, ale zdecydowanie takie, po które będę sięgać często.
4. Przestaję kupować ubrania "na jeden raz", ekstrawaganckie, jaskrawe. Nigdy nie czułam się w nich dobrze, ale tak sie dziwnie składa, że miałam ich całą szafę :/
5. Podczas zakupów w szmateksie stawiam także na funkcjonalność oraz na "jakość", a nie na "ilość".
6. Najważniejsze - robię zakupy w sposób przemyślany, a nie pod wpływem impulsu.

A teraz nadszedł czas na to, abym pochwaliła się takim właśnie przemyślanym zakupem. Kilka dni temu wybraliśmy się z M. na małe zakupy i wcieliłam w życie powyższe zasady. Pojechałam tam z postanowieniem, że kupię wyłącznie buty (wiedziałam od początku jakie chcę i liczyłam się z ich ceną). Udało się - co prawda wiele rzeczy mnie kusiło, ale udało mi się powstrzymać. A teraz krótko na temat wspomnianego zakupu - w mojej szafie brakowało czarnych butów na obcasie, które pasują niemal do wszystkiego, są dobre na każdą okazję i nigdy nie wyjdą z mody. Co prawda kosztowały 220 zł, jednak wiem, że długo mi posłużą. Są to chyba najwygodniejsze buty na obcasie jakie kiedykolwiek miałam, idealne :) Nie pochodzą z typowej sieciówki (prawdę mówiąc nie pamiętam nazwy sklepu :D).








 Oczywiście na nodze prezentują się o niebo lepiej :)

Dodatkowo kupiłam sobie kilka maseczek Ziaja w ich firmowym sklepie. Próbki otrzymałam gratis :)




Na sam koniec chciałam Wam jeszcze polecić pewną lekturę, którą czytam namiętnie od kilku dni. Jak już wiecie, uwielbiam biografie słynnych kobiet. Tym razem przyszła pora na "Helenę Rubinstein. Kobietę, która wymyśliła piękno" M. Fitoussi. Jest to opowieść o życiu założycielki olbrzymiego imperium kosmetycznego, na co wskazuje już sam tytuł :) Polecam gorąco :)



Miłego dnia :)

piątek, 4 kwietnia 2014

Kosmetyczni i niekosmetyczni ulubieńcy marca :)

Witajcie!
Postanowiłam wprowadzić na bloga nową serię, a mianowicie ulubieńców. Nie tylko kosmetycznych, ale także tych filmowych, książkowych, jedzeniowych i innych. Stosuję w zasadzie jedne i te same kosmetyki, więc z pewnością ulubieńcy kosmetyczni nie będą tutaj przeważać, ale zacznę właśnie od nich :) Zapraszam :)


Ulubieńcy kosmetyczni :)



1. Dermogal A+E - tego osobnika nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Jest to mój zdecydowany nr 1 w pielęgnacji skóry. Pisałam o nim TUTAJ.
2. Masełko do ust Nivea (wanilia i macadamia) - pięknie pachnie i długo się utrzymuje na ustach. Gorąco polecam :)
3. Zapach - C-Thru Emerald Shine - może nie jest rewelacyjnie trwały, ale pokochałam go za orzeźwiający, energetyzujący zapach :)


Ulubiona książka



"Coco Chanel. Życie intymne" Lisy Chaney to jedna z najlepszych biografii jakie miałam przyjemność przeczytać w swoim życiu (a przeczytałam ich wiele). Polecam głównie pasjonatom mody oraz tym wszystkim, którzy chcą poznać życie paryskiej bohemy pierwszej połowy XX wieku :)


Serial


Zdjęcie pochodzi ze strony  Filmweb


Na temat tego serialu już się wypowiadałam, więc nie będę się powtarzać. Polecam :) 

Ulubione jedzenie :) 




Bez wątpienia są to rurki w sosie bolońskim (marchewka, seler, por, cebula, mięso mielone, pomidory z puszki, przecier pomidorowy, tymianek, bazylia, cynamon). Było pysznie :)

Pozdrawiam :)


czwartek, 3 kwietnia 2014

Nabytki ubraniowe - głównie z sh :)

Hej :)
Byłam ostatnio w szmateksie i kupiłam kilka rzeczy, którymi chciałam się Wam dzisiaj pochwalić. Oprócz tego pokażę także moje nowe baleriny i kopertówkę :) 




Tunika Orsay - SH, 4 zł
Zielona torba - SH, 4 zł




Bluzka Dorothy Perkins - SH, 4 zł
Bluzka no name - SH, 4 zł




Torebka ze sklepu Economico (posiada także pasek) - 45 zł



Baleriny z targu (chodzę w nich już od tygodnia - ach, uwielbiam wiosnę :D) - 20 zł

Miłego popołudnia :)

środa, 2 kwietnia 2014

Marcowe denko :)

Witajcie :)
Marzec już się skończył, więc pora na denko. Lista moich marcowych zużyć przedstawia się dosyć skromnie :)




TWARZ




1. Tonik ogórkowy Ziaja - często go denkuję, wszedł już na stałe do mojej pielęgnacji. Dobry i niedrogi. Kupię ponownie.
2. Płyn micelarny BeBeauty - on także jest u mnie stałym bywalcem. Kupię ponownie.
3. Maseczki oczyszczające Ziaja - kolejni faworyci :) Kupię ponownie.
4. Krem matująco-seboregulujący 24H AA - całkiem przyjemny kremik o lekkiej konsystencji. Zwyklaczek, szału nie ma :) Być może kupię ponownie.
5. Odżywka do brwi i rzęs MySecret - przeciętna odżywka w niskiej cenie, aczkolwiek na początku byłam z niej bardzo zadowolona. Bardzo trudno jest wydobyć resztki z opakowania. Raczej nie kupię ponownie.


CIAŁO




1. i 2. Płyny do kąpieli Original Source (malina z wanilią i pomarańcza z imbirem) - bardzo je polubiłam ze względu na piękny zapach i dużą ilość piany :) Kupię ponownie.
3. Żel pod prysznic BeBeauty Spa Bali - pięknie pachnie, jest bardzo wydajny i kosztuje grosze. Kupię ponownie.
4. Masło do ciała Tutti Frutti o zapachu karmelu i cynamonu, Farmona - pisałam o nim TUTAJ. Nie kupię ponownie.


ORAZ CAŁA RESZTA




1. Oliwkowa odżywka do włosów Ziaja - u mnie sprawdza się bardzo dobrze. Włosy po jej użyciu są miękkie, lśniące i dobrze się rozczesują. Ponadto kosztuje grosze i ładnie pachnie. Kupię ponownie.
2. Podkład Catrice Photo Finish - dobry, trwały podkład, którym byłam na początku zachwycona. Później jednak zauważyłam u siebie efekt "maski" po jego nałożeniu. Mam obecnie w stosunku do niego mieszane uczucia. Nie wiem czy kupię ponownie. 
3. Woda toaletowa Mel Merio Pink Heart - trwały, ładny zapach, który jednak do mnie nie pasuje :/ Nie kupię ponownie.
4. Masełko do ust Nivea o zapachu wanilii i makadamii- mój kolejny faworyt i ulubieniec. Jest trwałe, ładnie pachnie i niewiele kosztuje. Kupię ponownie.

Miałyście któryś z powyższych kosmetyków?

Miłego popołudnia :)

piątek, 28 marca 2014

Marcowy fotomix :)

Dzień dobry :)
Kończy się marzec, więc pora na małe podsumowanie fotograficzne. A tak przy okazji - uwielbiam tego typu posty na Waszych blogach :) U mnie jak zwykle będzie dużo jedzenia :)



1. Sałatka chrzanowa 2. Śniadanie Mistrzów :) 3. Sosik boloński - najlepszy na świecie :) 4. "Wypasiona" impreza, czyli chrzciny :)



1. Ulubione masełko do ust. 2. Zielona herbatka. 3. Zdolna ze mnie bestia :D 4. Zakupy :)



1. Jedna z najlepszych przeczytanych przeze mnie biografii - "Coco Chanel. Życie intymne" Lisy Chaney. 
2. Ulubiony Yankee Candle :)

Miłego dnia :)

sobota, 22 marca 2014

Moja pielęgnacja twarzy - aktualizacja

Witajcie :)
Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o pielęgnacji mojej cery. Podobna notka pojawiła się na moim blogu już jakiś czas temu TUTAJ i TUTAJ. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Posiadam cerę mieszaną - tłustą w strefie T i suchą na policzkach i pozostałych partiach twarzy. Do niedawna trapiły mnie ciągłe problemy z błyszczeniem, wypryskami, uczuciem ściągnięcia po myciu, itd. W tej chwili staram się być jednak systematyczna i większą uwagę przywiązuje nie tylko do odpowiedniego doboru kosmetyków, ale także do stylu życia i diety :)






OCZYSZCZANIE




Do demakijażu twarzy używam płynu micelarnego BeBeauty. Czasami sięgam po płyn do demakijażu oczu Ziaja lub Bielenda. Twarz myję micelarnym żelem nawilżającym BeBeauty do skóry normalnej, suchej i wrażliwej (ja, jak już wspominałam, posiadam co prawda mieszaną, ale także wrażliwą :)).


TONIZACJA, NAWILŻANIE I CAŁA RESZTA :)




Skórę tonizuję tonikiem ogórkowym firmy Ziaja. Co do kremów, to sięgam po serię 25+, a więc po krem nawilżający matujący na dzień. Na noc stosuję krem wygładzający z tej samej serii, ale częściej używam kapsułek Dermogal A+E (pisałam o nich TUTAJ). Raz lub dwa razy w tygodniu sięgam po gruszkowy peeling Joanna Naturia dla cery tłustej i mieszanej oraz po maseczki Ziaja (nie tylko te oczyszczające, ale także antystresowe, kojące, itd.). Aktualnie jestem w fazie poszukiwań dobrego kremu pod oczy, ponieważ jak do tej pory nie mogę znaleźć takiego, który spełniłby wszystkie moje oczekiwania :)


SPRZYMIERZEŃCY




Na stan naszej skóry olbrzymi wpływ ma dieta. Od pewnego czasu staram się odżywiać zdrowo. Coraz rzadziej sięgam po chipsy, fast foody, napoje gazowane i wysoko przetworzoną żywność. Piję dużo niegazowanej wody mineralnej, a także zieloną herbatę i herbatkę z pokrzywy (pokrzywa wypłukuje z organizmu nie tylko toksyny, ale także niezbędne do właściwego funkcjonowania magnez i witaminy z grupy B, więc wskazane jest robienie kilkutygodniowych przerw w jej piciu, aby uzupełnić braki tychże związków). 

Kilka razy zdecydowałam się na typowo gabinetowe zabiegi - oczyszczanie, mikrodermabrazję, peeling kawitacyjny z sonoforezą, złuszczanie kwasem migdałowym. Mikrodermabrazja niestety w moim przypadku totalnie się nie sprawdziła, a manualne oczyszczanie jest bolesne, więc zawsze decyduję się na nie z drżeniem serca :D Kwasy z kolei okazały się skuteczne, jednak decydując się na tego typu zabieg musimy brać pod uwagę szereg przeciwskazań, np. temperaturę i warunki atmosferyczne. 

A jak wygląda Wasza pielęgnacja twarzy? Używacie któregoś z powyższych kosmetyków?

Pozdrawiam :)