Hej :)
Jak zdążyłyście już zauważyć, lubię porządek. Tyczy się to chyba każdej sfery mojego życia. Staram się mieć każdą rzecz na właściwym miejscu. Potrafię godzinami układać ciuchy w szafie i robić porządki w szufladach. Wiąże się z tym także dbałość o notatki studenckie. Dzisiaj je porządkowałam i wpadłam na pomysł, że pokażę Wam w jaki sposób je sporządzam/przechowuję/organizuję. Co prawda piszę dosyć wolno i nie chce mi się później przepisywać treści wykładów, jednak dbam o to, aby kserówki nie walały mi się po całym pokoju i żeby wszystko było na swoim miejscu. W tym celu niezbędne okazują się:
1. Kołonotatniki - nie przepadam za zwyczajnymi zeszytami. Notuję zazwyczaj w kołonotatnikach, które posiadają tę zaletę, że w każdej chwili można wyrwać kartkę. Ponadto często strony zaznaczone są różnymi kolorami, więc notatki możemy prowadzić w sposób przejrzysty i uporządkowany. W tej chwili dysponuję czterema kołonotatnikami, które nabyłam za niewielkie sumy - dwa moje ulubione, te z Betty Boop, kupiłam w sklepie typu "Wszystko po 2,50" :)
2. Teczka na kserówki - który student nie posiada tony walających się po całym domu kserówek? :) Ja, metodą prób i błędów, ujarzmiłam je za pomocą teczki na dokumenty, którą nabyłam w promocji w Biedronce (dzisiaj ponownie spotkałam te teczki w promocyjnej cenie 10 zł - oczywiście w Biedronce). Teczka posiada naklejki oraz szereg przegródek, dzięki którym możemy uporządkować kserówki "przedmiotowo" :)
3. Kalendarz i kolorowe markery - kalendarz służy mi do zaznaczania spraw najważniejszych (egzaminów :D) oraz do planowania. Markerami oczywiście zakreślam "niezbędne minimum" :D Jestem wzrokowcem, więc tego typu akcesoria ułatwiają mi naukę.
To wszystko jeśli chodzi o moją "taktykę porządkową" :D Ameryki nie odkryłam, jednak myślę, że tego typu post może być niezłym urozmaiceniem tematyki urodowej.
A w jaki sposób Wy organizujecie swoje notatki? :)
Miłego dnia :)
Ja na zajęcia noszę kartki w teczce. W domu mam drugą teczkę z koszulkami. W każdej koszulce jest karteczka z nazwą przedmiotu :) Po powrocie do domu wkładam kartki do poszczególnych koszulek i wszystko mam uporządkowane :) A bez kalendarza w torebce nie wyobrażam sobie studiów :)
OdpowiedzUsuńKalendarz jest uroczy !
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZgadzam się kalendarz jest cudowny ;)
OdpowiedzUsuńJa też wszystko zapisuję w kalendarzu, bo mogłoby mi szybko wypaść z głowy to co najważniejsze, ale nie jestem niestety tak dobrze zorganizowana jak Ty:(
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem aż tak dobrze zorganizowana :)
UsuńO! I ja zrobię porządek przed nastepnym semestrem :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńteż wolę kołonotatniki ;) świetny kalendarz ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńoj... nigdy nie sądziłam, że student może miec naprawdę AŻ TYLE kserowek... ;| do czasu xD
OdpowiedzUsuńDokładnie. Szkoda tylko, ze często połowa z nich okazuje się nieprzydatna :D
Usuńja rowniez uwielbim kolorowe kolonotatniki,sa owiele ladniejsze i praktyczniejsze od zwyklych zeszytow
OdpowiedzUsuńnowa notka,zapraszam
oj tak też takie miałam zresztą teraz w pracy też z korzystam z kołonotatników:)
OdpowiedzUsuńTeż mam notatniki z Betty :)
OdpowiedzUsuńNotatniki z Betty są urocze :)
UsuńPrzydałaby mi się taka teczka ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa i porządek ;)
OdpowiedzUsuńTeż na moim blogu pojawi się taki post. :) Bardzo fajna teczka! I kalendarz mam ten sam. ;-)
OdpowiedzUsuńZatem czekam na posta :)
UsuńSuper notka ;D
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam; http://super-kosmetyki.blogspot.com
mam ten sam notesik
OdpowiedzUsuń