piątek, 5 maja 2017

Blog całkiem kobiecy - zaproszenie :)



Kilka miesięcy temu zamieściłam tutaj wpis na temat powrotu do blogowania. Wtedy mój drugi blog dopiero raczkował, wiedziałam, że chcę pisać, ale nie byłam w stanie tak do końca określić jaki charakter będzie miało to moje nowe "miejsce". Dzisiaj już wiem, że jego tematyka będzie się "kręcić" głównie wokół kosmetyków, organizacji życia z małym dzieckiem, a także zagadnień natury kulinarnej :) Dużo nad nim pracuję, ale doba ma zaledwie 24 godziny, dlatego bycie perfekcyjną "pełnoetatową" blogerką nie jest dla mnie. Mimo wszystko staram się, aby wpisy pojawiały się regularnie i przede wszystkim - aby były ciekawe. Dlatego też ponawiam zaproszenie do odwiedzin bloga Zapiski Malinowej Szminki :) Wpadajcie, czytajcie i komentujcie - zapraszam :)

Pozdrawiam :)

Sylwia

Zdjęcie pochodzi ze strony Pexels.

wtorek, 31 stycznia 2017

"Zacznijmy od początku"...i zaproszenie :)

Od mojego ostatniego wpisu minęły niecałe dwa lata, więc... nie wiem od czego zacząć :) Najprościej będzie, jeśli po prostu zacznę od krótkich wyjaśnien "co i jak". Blogowanie przerwałam w dosyć zabiegabym momencie mojego życia, a więc w chwili przygotowań do ślubu i wesela. Gdzieś pomiędzy była jeszcze praca, która wymagała ode mnie dużego zaangażowania, ponadto po przeprowadzce do nowego lokum pojawiły się kolejne obowiązki (w tym macierzyńskie :)), którym musiałam sprostać. Blogowanie przełożyłam na "później" i to "później" ma miejsce teraz :) Postanowiłam zacząć w innym miejscu, ze świeżymi pomysłami i z nową nazwą. Chciałam Was serdecznie zaprosić na bloga Zapiski Malinowej Szminki. Zamierzam się tam dzielić z Wami moją codziennością. Nie zabraknie tematów typowo babskich, organizacyjnych, być może parentingowych i modowych. Mam nadzieję, że mnie tam odwiedzicie i zostaniecie ze mną na dłużej.                                                                                                    
Buźka

Zdjęcie pochodzi ze strony Pexels

poniedziałek, 23 marca 2015

Projekt wesele cz. II

Witajcie po długiej przerwie!
Moje życie w ostatnim czasie pędzi w zastraszającym tempie i obraca się wokół pracy, ślubu i wesela, do którego pozostały 54 dni. W ostatnim czasie wiele razy siadałam przed monitorem komputera, aby napisać kilka słów, ale w rezultacie brakowało mi weny :( Na dzień dzisiejszy większość spraw weselnych już ogarnęliśmy, ale zdajemy sobie sprawę, że to dopiero początek gorączki przedślubnej.


Na niespełna dwa miesięce przed ślubem mamy:
1. nauki przedmałżeńskie, protokół, zapowiedzi
2. zaklepany lokal
3. zespół
4. kamerzystę i fotografa
5. zamówione ciasta
6. wybraną suknię ślubną (w trakcie szycia), buty, welon, bieliznę
7. zakupiony garnitur i dodatki dla Pana Młodego
8. zakupiony alkohol
9. zamówioną kosmetyczkę i fryzjerkę
10. wybrany pierwszy taniec
11. jesteśmy na finiszu z zapraszaniem gości weselnych
12. zamówiony bukiet ślubny

Przed nami:
1. formalności w Urzędzie Stanu Cywilnego
2. dwie spowiedzi przedślubne (pierwsza za kilka dni)
3. wybór dekoracji na samochód oraz przed dom
4. wybór menu
5. przygotowanie winietek, zawieszek na alkohol
6. zakupi biżuterii
7. zakup obrączek
8. nauka pierwszego tańca
9. wybór prezentu dla Rodziców
10. zaklepanie noclegów dla przyjezdnych gości

W tzw. "międzyczasie" wykonam także milion telefonów oraz setki razy zmienię zdanie na temat koloru zawieszek na wódkę. Nic to... Cieszę się, że niedługo wychodzę za mąż :)




poniedziałek, 20 października 2014

Projekt wesele, cz. I

Witajcie :)
Postanowiłam pójść za ciosem i zamieścić kolejny wpis. Kilka dni temu napisałam, że że w maju wychodzę za mąż. Ten wielki dzień nadejdzie dokładnie 16 maja. Możemy stwierdzić z niezbitą pewnością, że to nie my wybieraliśmy datę, tylko data wybrała nas - krótko po zaręczynach jedliśmy obiad w restauracji, która już jakiś czas temu wpadła nam w oko. Pod wpływem impulsu zapytaliśmy kelnera, które terminy będą wolne w przyszłym roku. Okazało się, że została nam jedna data... 16 maja :) Tak więc wszystko się zaczęło :D W ramach wyjaśnienia dodam, że od samego początku wychodziliśmy z założenia, że nie będziemy planować ślubu na kilka lat do przodu.



Do naszego ślub i wesela pozostało 208 dni. Na dzień dzisiejszy mamy:
- wynajętą restaurację
- zespół
- fotografa
- kamerzystę (a w zasadzie dwóch :D)
- jesteśmy w trakcie załatwiania formalności kościelnych
- możemy "odhaczyć" zmówiny, które już za nami.
- "zaklepałam" także manikiurzystkę i makijażystkę. 

Ostatnio rozglądam się za suknią ślubną, ale prawdę mówiąc mam już niezły mętlik w głowie i nic mi się nie podoba :(

A jak jest u Was? Któraś z Was wychodzi za mąż w przyszłym roku?

Miłego wieczoru :)


piątek, 17 października 2014

Powrót, zmiany i zakupy:)

Witam :)
Postanowiłam powrócić do blogowego świata. Moja nieobecność spowodowana była nawałem pracy oraz niejako zmianą trybu życia, ponieważ od czerwca pracuję w dużej, dynamicznie rozwijającej się firmie. Przez pierwsze dwa miesiące po powrocie z pracy do domu miałam dosyć i marzyłam jedynie o gorącej kąpieli i miękkiej poduszce. Mój proces klimatyzacji nadal trwa, jednak jest już zdecydowanie lepiej. Poziom stresu obniża się z dnia na dzień, a praca daje mi coraz więcej satysfakcji :)
Zmiany w życiu zawodowym kroczą w parze ze zmianami w życiu osobistym. Zaręczyłam się i w maju biorę ślub. Przygotowania do wesela trwają i pochłaniają coraz więcej czasu. 
To wszystko sprawia, że mam bardzo mało wolnych chwil dla siebie, a gdy już je wygospodaruję, to zazwyczaj spędzam je z Narzeczonym (czemu trudno się dziwić :D) :) 
Postanowiłam jednak, że powrócę do pisania bloga. Najprawdopodobniej wpisy nie będą pojawiały się często, jednak postaram się chociaż od czasu do czasu się odezwać. Na dobry początek mam dla Was kilka fotek z mego życia codziennego :)



Moje "maleństwo" :)



Prezent urodzinowy od Przyjaciółki. Książkę gorąco polecam - czyta się ja rewelacyjnie :)



Nasz "plan działań weselnych" mieści się w takim oto notatniku :)



Nowe buciki z Reserved - są wygodne i wyglądają świetnie na nogach, ale niestety wszystko "łapią" :D



Torebka, która idealnie pasuje do butów  H&M. Miała długie frędzle, ale je skróciłam, ponieważ nie pasowały do mojego stylu :)


Miłego wieczoru :)

piątek, 25 lipca 2014

Zakupy ciuchowo-kosmetyczne z ostatnich tygodni :)

Witajcie po długiej nieobecności!
Dawno się nie odzywałam, ale spowodowane to było wyłącznie brakiem czasu na blogowanie. Zdobyłam pracę na której mi bardzo zależało i większość wolnego czasu spędzam na dokształcaniu się lub jestem zbyt zmęczona, aby cokolwiek napisać. Dzisiaj jednak postanowiłam dać znak życia i stworzyć notkę na temat zakupów ciuchowo-kosmetycznych, które poczyniłam w ostatnim czasie :) Niestety będzie bez cen - nie pamiętam ich, ale większość rzeczy z sieciówek pochodzi z wyprzedaży :) Zdjęcia nie są najlepszej jakości - wybaczcie, ale po całym dniu pracy padam z nóg i nie mam siły na ich perfekcyjną obróbkę :) Większość rzeczy jest "biurowa", ponieważ zakupiłam je z myślą o pracy.



Bluzka H&M z sh - 4 zł



Bluzka z Butiku



Bluzka Mohito



Bluzka C&A



Sweterek Bershka



Spodnie: czarne - Stradivarius, białe - Bershka



Buciki CCC



Sportowe Reeboki z których jestem bardzo zadowolona :) 



"Kaczuszki", których nie znosi mój Chłopak :D 



Naszyjnik - C&A



A także skromne uzupełnienie kosmetycznych zapasów :)

Pochwalę się jeszcze jednym faktem - od niedawna noszę aparat ortodontyczny. Myślałam o nim od dawna, ale zdecydowałam się dopiero teraz i pomimo trudnych początków - nie żałuję :D Nie jest on dla mnie powodem do wstydu - wprost przeciwnie - podchodzę do niego z dystansem i uśmiecham się najszerzej jak potrafię :D

Dobranoc :)

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Majowe denko

Hej!
W kwietniu na moim blogu nie pojawiła się notka z serii "zdenkowanych", ponieważ ilość zużytych przeze mnie kosmetyków była znikoma. Od tamtego czasu liczba pustych opakowań się oczywiście zwiększyła, dlatego zapraszam Was dzisiaj na zbiorcze denko.




Tradycyjnie zaczynamy od twarzy:


1. Micelarny żel nawilżający do mycia i demakijażu (skóra normalna, sucha i wrażliwa) BeBeauty - bardzo dobrze myje twarz, jest wydajny i w dodatku niedrogi. Kupię ponownie.
2. Tonik ogórkowy Ziaja (cera normalna, tłusta i mieszana) - "pewniak" w mojej pielęgnacji. Kupię ponownie.
3. Maseczki Ziaja - mój faworyt wśród maseczek. Pojawiają się w każdym moim podsumowaniu. Kupię ponownie.
4. Dermogal A+E - jest to kolejny mój ulubieniec, którego używam od bardzo dawna i myślę, że szybko mi się nie znudzi. Jest wydajny, niedrogi i bardzo skuteczny w działaniu - niesamowicie nawilża skórę. Kupię ponownie.
5. Płyn micelarny BeBeauty - mój kolejny ulubieniec. Myślę, że jego zalety są szeroko znane w blogosferze, więc nie będę się rozpisywać na ten temat. Kupię ponownie.


Ciało:


1. Masło do ciała o zapachu zielonej herbaty i limonki Verona - mam w stosunku do niego mieszane uczucia. Całkiem nieźle nawilża i ładnie pachnie, jednak wolno się wchłania i jest mało wydajne. Raczej nie kupię ponownie.
2. Żel pod prysznic BeBeauty (Japonia) - dobrze myje, ładnie pachnie, jest wydajny i kosztuje naprawdę niewiele. Kupię ponownie. 
3. Energizująca sól do kąpieli BeBeauty (bursztynowa) - bardzo lubię wszystkie biedronkowe sole za ich ładny zapach i wydajność. Kupię ponownie.
4. Płyn do higieny intymnej Ziaja Intima (migdałowy) - to już kolejna wykorzystana przeze mnie mnie butelka. Bardzo dobry płyn, wydajny, łagodny. Kupię ponownie. 


Pora na włosy:


1. Szampon do włosów z pasemkami Loreal Elseve - bardzo dobry, typowo "drogeryjny" szampon. Szczególnej ochrony pasemek nie zauwazyłam, ale cóż... to tylko szampon :D Nie planuję w najbliższym czasie farbowania włosów, zamierzam odpocząć od pasemek, więc pewnie na razie nie kupię go ponownie.
2. Olejek łopianowy z czerwoną papryką Green Pharmacy - uzywam go do olejowania i w połączeniu z innym olejkiem sprawdza się naprawdę bardzo dobrze. Nie mam pojęcia czy pobudza wzrost włosów, ponieważ aktualnie jestem w fazie zapuszczania i stosuję na nie kilka sposobów, dlatego nie wiem który jest najbardziej skuteczny. Kupię ponownie.
3. Olej macadamia - używałam go do olejowania i sprawdzał się całkiem nieźle. Nigdy jeszcze nie stosowałam go na ciało, a mam ochotę :) Być może kupię ponownie. 
4. Odżywka ochronna do włosów farbowanych lub z pasemkami Loreal Elseve - całkiem niezła odżywka. Co prawda wiekszej ochrony koloru nie zauważyłam, ale po jej użyciu włosy były nawilżone, lśniące, łatwiej się rozczesywały. Jak już wspomniałam, nie planuje na razie farbowania, dlatego w najbliższym czasie jej nie kupię. 
5. Maseczki do włosów Biovax - mam co do nich mieszane uczucia. Na początku byłam nimi zachwycona, ponieważ włosy po ich użyciu były odżywione i lśniące. Z czasem zauważyłam jednak, że dosyć mocno obciążają moje włosy. Być może kupię ponownie (jednak nie do regularnego stosowania).


Inne:



1. Woda toaletowa C-Thru Emerald Shine - zapach jest obłędny, trwałość średnia, cena przystępna. Być może kupię ponownie
2. Grafitowa henna do brwi Delia Cosmetics - być może jest to zwykła henna, ale ja osobiście bardzo ją lubię. Ma tylko jedną wadę - moim zdaniem jest jej zdecydowanie za dużo na jeden raz, przynajmniej dla mnie :D Kupię ponownie.

Używałyście któregoż z powyższych kosmetyków? Dajcie znać jak się u Was sprawdzał :)

Miłego popołudnia :)